Moim zdaniem nie ma pokrycia w dzisiejszej wycenie, a fenomenów jest już byt mało. Drugi problem polega na selektywnej pamięci wielu uczestników małego rynku. Albo są zupełnie nowi, albo starzy nie chcą pamiętać Sobolewskiego jak zakręcał kurki ze spółkami i np. ferajna z "parkietu", tłukąca się ze mną na kwit i ustawki spółek - nie mogła wyjść. (Ciężko mi uwierzyć by po dekadzie tak było). Ktoś z tymi "śmieciami" zostanie na peronie, z drugiej strony nigdy, przenigdy nie zakładaj, że wysoka cena akcji w stosunku do zysków wskazuje na to, iż dalszy ich wzrost został już w znacznej mierze uwzględniony w cenie. Na NC zysków aż takich nie ma, ale i tak założeń takich nie powinno się czynić. Innymi słowy: może ten index podejść i pod 1000 pkt, tyle, że mój experyment inwestorski przerósł oczekiwania i nie robi to na mnie wrażenia (czytaj wchodzę jedna za drugą i duszę dużymi batonami popyt, mimo to ktoś kto ma kasę pompuje te spółki i pozwala mi na realizację pokaźnych zysków)
-----
Pozdr - JAcek