Wygląda na to, że Trump już załapał o co chodzi.
Aby przedłużyć wojnę w 2026 roku, Putin będzie musiał „rozłożyć” wszystkich
Minęły dwa tygodnie od spotkania Trumpa z Putinem.
Deklaracje Bravo o epickim postępie zostały zastąpione niewyraźnymi narzekaniami.
Wszystko sprowadzało się do nieporozumień, umiejętnie podkreślonych przez Europejczyków – odmowy Putina osobistego spotkania z Zełenskim i braku zgody Rosji na udzielenie Ukrainie normalnych gwarancji bezpieczeństwa.
Wygląda na to, że Trump już zdał sobie sprawę, że kolejna runda gry do niczego nie doprowadziła, ale jak wiemy, jego „kilka tygodni do terminu” nigdy się nie kończy. To wszystko na jakiś czas się zepsuje, a potem coś wystrzeli i wpadniemy w nowe kółko.
Z drugiej strony, stara broń „Bidena” trafia do nas (jest jej tam wciąż ponad 20 miliardów), a europejskie zamówienia na nowe zakupy pojawiają się regularnie, więc obecna sytuacja pod tym względem nie jest krytyczna. Są finanse i broń, trudno powiedzieć o jakości zarządzania wojskiem, ale przynajmniej nie pogarsza się. Naszym głównym problemem są ludzie.
W Rosji sytuacja jest inna. Pojazdy opancerzone praktycznie zniknęły z pola bitwy, a w obliczu ich braku główną taktyką stała się „infiltracja” w bardzo małych grupach, nawet do jednej osoby. Natarcie trwa, ale w sierpniu jest już wolniejsze niż w czerwcu-lipcu.
„Materiały eksploatacyjne” bez problemu docierają z fabryk rosyjskich, koreańskich i irańskich. Rekrutacja pracowników kontraktowych przebiega w tym samym tempie (około 30 tysięcy miesięcznie), ale jakość „materiału”, skuszonego dużymi pieniędzmi, jest coraz gorsza. Oznacza to, że na zewnątrz wszystko wydaje się być w porządku, ale w rzeczywistości tak nie jest. Główne problemy kraju stacji benzynowych leżą w gospodarce i finansach.
Gospodarka praktycznie nie będzie rosła w 2025 roku. Dziura w budżecie jest ogromna, a do końca roku będzie jeszcze większa. Aby ją załatać w grudniu, wydadzą resztę płynnych środków z Funduszu Dobrobytu Narodowego i sprzedadzą sobie cholerną chmurę obligacji (co można porównać do „drukowania” pieniędzy).
A w 2026 roku konieczne będzie dalsze zwiększanie wydatków wojskowych (taka jest logika wojny, oszczędzanie pieniędzy, gdy koło zamachowe się kręci, jest niemożliwe). Ale jak to zrobić, skoro gospodarka i obecny poziom wydatków wojskowych nie rosną, a gromadzone przez lata zapasy ropy i gazu będą puste?
Okazuje się więc, że aby rozpocząć wojnę w 2026 roku, Putin będzie musiał „wywłaszczyć” wszystkich, których tylko może, i wydrukować puste kartki papieru.
Z taką kampanią można kontynuować walkę, ale to oznacza, że Rosja, pochłonąwszy nagromadzenie przeszłości, zacznie pożerać swoją przyszłość. Dlatego, jeśli Putin będzie kontynuował wojnę w 2026 roku, zacznie w zasadzie niszczyć cały ten „wzrost gospodarczy z kolan”, z którego jest tak dumny. Dlatego nadal uważam, że pomimo pozornie niekończącej się głupoty, Putin w pewnym momencie przestanie się wygłupiać i rozpocznie poważne negocjacje. Jest całkiem prawdopodobne, że nastąpi to jeszcze w tym roku.
i tak zostawi rosję w średniowieczu gdzie i co będą robić wracający z frontu oszołomy ? mordować , kraść i gwałcić z tym że to właśnie czeka średniowiecze - rosję. Walka o ogień lub kaliber będą rządzić.
Zatrzymano podejrzanego o zabójstwo Parubija.
https://kor.ill.in.ua/m/610x385/4348356.jpgZamach na posła został starannie przygotowany zawczasu: sprawca przestudiował harmonogram podróży zmarłego, zaplanował trasę i przygotował plan ucieczki.
Według prezydenta obecnie prowadzone są niezbędne czynności śledcze.
Prezydent podkreślił wagę szczegółowego przekazania opinii publicznej informacji w tej sprawie i polecił jej niezwłoczne przedstawienie. Wyraził również wdzięczność organom ścigania za profesjonalną pracę, podkreślając potrzebę wyjaśnienia wszystkich okoliczności tego tragicznego zdarzenia.
Oficjalny kanał Służby Bezpieczeństwa Ukrainy poinformował również , że podejrzany został zatrzymany w obwodzie chmielnickim. Według śledztwa, zamach na deputowanego został starannie przygotowany: sprawca zapoznał się z harmonogramem podróży zmarłego, zaplanował trasę i przygotował plan ucieczki.
„Dzięki skoordynowanym działaniom SBU i Policji Krajowej udało nam się namierzyć podejrzanego w ciągu 24 godzin od ataku i zatrzymać go w ciągu 36 godzin” – czytamy w raporcie.
na zlecenie KGB ?