albo inaczej --idziesz do pracy ustaliłeś że masz płacę 4 tys na miesiąc to baza twojej umowy i życia .Przepracowałeś cięzko pół roku i dostałeś za ten czas 200 zł pensji bo cwaniak pracodawca ciągle ci coś obiecał ale nie płacił..Sam zarobił na tobie 80 tys ale ci mówi wiesz ci z bangladeszu zarobili by w tym czasie 10 dolarów a ty ciesz się że dostałeś 50 dolców..To właśnie jest stosunek ceny minimalnej akcji do wyceny tak jak piszesz..I właśnie ciesz się z 50 dolarów. a za pół roku a za chwilę jeszcze mniej dostaniesz.Ito jest cena rynkowa..o jakiej piszesz.Wczesniej czy póżniej nikt z u takiego pracodawcy nawet nie przyjdzie a jak będzie chciał dalej prowadzić firmę i żyć sam będzie latał po ludziach i szukał pomocy bo zrozumie że sam za chwilę nie będzie miał co jeść.Albo się podzieli i godziwie wyceni albo sam zostanie parobkiem i będzie u innego pracował za mniej niż sam płacił. Ot taka logika rynku.