wszystko co napisałeś wyżej się zgadza, ale dla przyzwoitości trzeba dodać, że to wszystko dzięki akcjonariuszom w ramach wolontariatu, bo nic z tego dla nich nie wynika oprócz dumy, że mają w portfelu akcje takiej spółki!
Jak widać po kosztach obsługi długu lepiej mieć ich obligacje niż akcje - i teraz pytanie: kto im przez obligacje pożycza kasę? I jaka część z kasy, którą prezesi sobie wypłacili wróciła jako obligacje? (był rok gdzie prezesi zainkasowali około 1 mln zł)??????