To nie do konca jest tak, tu dziala podswiadomosc. Ludzie wiedza ze jutro moze zdarzyc sie cos niedobrego z kursem. Widzac taki popyt sa spokojniejsi, nie podejmuja zadnych nerwowych ruchow. Gdyby zarzad rzeczywiscie wywindowal kurs to zrobilo by sie bardzo nerwowo, ludzie bili by sie z myslami co robic, ale mysle ze i tak przewazyla by opcja sprzedazy na koniec sesji, to mogloby oznaczac od razu jutrzejsze niskie otwarcie, jesli tak to i panike, niewielu chetnych do kupna na wywalane akcje. No i najwazniejsze jesli chcieliby wywindowac kurs musieliby zainwestowac swoja kase, bez pewnosci ze im sie to zwroci. Ps. Ja tez czekam na impuls by wskoczyc, ale go zwyczajnie nie ma, z pewnoscia ten baton mnie nie zacheci.