„Bycie w PAM (Porozumieniu Akcjonariuszy Mniejszościowych) ma sens właśnie dlatego, że daje siłę grupy.
Indywidualnie żaden z nas nie ma realnego wpływu na decyzje czy kierunek spółki, ale razem możemy:
• działać jako jeden głos przy kontaktach z syndykiem, sądem czy potencjalnym inwestorem,
• mieć większe szanse na dostęp do informacji i dokumentów,
• a w razie pojawienia się inwestora – jesteśmy bardziej atrakcyjnym partnerem, bo dysponujemy większym pakietem akcji.
Jeśli ktoś chciałby wejść kapitałowo w spółkę, to logiczne, że wolałby rozmawiać z grupą posiadającą np. 20–25 % akcji, a nie z pojedynczymi osobami rozproszonymi po forach.
W skrócie: PAM to narzędzie, żeby odzyskać realny wpływ i mieć wspólny interes, a nie tylko obserwować z boku, co się dzieje. Nawet jeśli sytuacja PetrolInvestu jest trudna, to dopóki są akcjonariusze i potencjalne ruchy inwestorskie, lepiej być w grupie niż osobno.”