Pomijam fakt, że na crypto można zarabiać lecz wg mnie są one szkodliwe dla rynku finansowego. Pieniądze które są tam wpompowane mogłyby być inwestowane na giełdzie w realne firmy, które coś produkują czy świadczą jakieś usługi, te pieniądze mogłyby realnie wspierać rozwój gospodarczy a tam? Czy "inwestowanie" w crypto wspiera powstawanie jakiejś realnej wartości, czy samo crypto posiada jakąś wartość czy jest tylko czystą spekulacją napędzaną chciwością?
Czym rządzi się crypto? W czym jest ukorzeniona a już bezczelnością jest fakt, że wydaje się być skorelowana swoim zachowaniem z indeksami, na jakiej podstawie??? Powiem wam na jakiej, na czystych emocjach bez żadnych fundamentów.
Śmiem twierdzić, że wszystkie giełdy świata byłyby dzisiaj znacznie wyżej w tym taki ASBIS, gdyby ludzie zamiast w crypto inwestowali w prawdziwy biznes czy inne aktywa. Crypto to konkurencja dla całej drugiej strony, którą można nazwać aktywami czego nie można powiedzieć o crypto.