Coś mi tu nie gra. To chyba nie jest orzeczenie tylko wniosek jaki ma być rozpatrzony a w treści są pytania na jakie ma TK odpowiedzieć. Na dodatek to są pytania o jakieś daty sprzed jakichś lat. To wszystko wydaje się być chyba jakąś mistyfikacją. Czy my na pewno mieszkamy w państwie w którym obowiązuje jakieś prawo ?