Szkoda się licytować. Mecha ma rację lub nie ma. Sprawa się toczy - tak wynika z infopisarstwa uskutecznianego przez spółkę. Vision coś pokaże lub nie pokaże nic i wypnie się na akcjonariat. Jak się rzecz rozstrzygnie będzie wiadomo - tak jak stało się wiadomo, co jest z veno. Dlatego zapowidanie, że spółka wystrzeli w górę lub zaliczy glebę to wrózenie z fusów. Trzeba mieć sentyment nie do spółki czy prezesa lecz do zainwestowanych pieniędzy.