Zdrowe podejście do sprawy. Też wszedłem tutaj pewnie kiedy Ty i tak samo popłynąłem. Sam się zastanawiam przy ilu będzie szczyt i topnięcie. Znając życie niedługo akcje zostaną znów pozbierane, kurs urośnie, a później bam i "zabawa" od nowa. Mam nadzieję, że wtedy uda mi się sprzedać w odpowiednim momencie, bo już mam tyle rogów przez kiszenie papiera tutaj, że już prawie całą futrynę drzwi rozcharatałem...