Długi wywód, z częścią argumentów się zgadzam, inne są trochę naciągane, ale tak naprawde nie to jest najważniejsze.
Najważniejsze jest to, że przygotowywana gra - która jak widać wchodzi w ostatnią fazę przed wydaniem - to może być przełom dla spółki z potencjalnie bardzo dużym skokiem zysków.
Co więcej, obecna bardzo niska wycena spółki w zasadzie uwzględnia już wszystkie problemy, które opisałeś. Popatrzmy na liczby: obecna wycena to okolice wartości księgowej, a C/Z nawet przy obecnych przeciętnych zyskach jest poniżej 7. Więc jeśli dodamy do tego potencjał nowej gry - a będzie to coś, czego Cherrypick Games nigdy jeszcze nie miało - to perspektywy na przyszłość są raczej optymistyczne. Oczywiście z każdą grą może być różnie, ale tu jesteśmy w sytuacji, gdzie mamy niską wycenę akcji i stosunkowo wysokie szanse na gwałtowny skok przychodów i zysków w górę. A giełda przede wszystkim wycenia przyszłośc, a nie przeszłość i teraźniejszość.