Od dołka cenowego producent odlewów odzyskał już jedną trzecią wartości. To mało - mówią jednak w spółce.
Kurs starachowickiej firmy rósł ostatnio momentami nawet o 10 proc., pewnie przekraczając granice 4 zł. A jeszcze na początku lipca papiery te można było kupować po 3,20 zł. Nic konkretnego się nie wydarzyło. Zapewne jakiś wystraszony bessą inwestor sprzedał już swój pakiet i przestał zaniżać kurs. Mimo to zarząd Odlewni Polskich jest daleki od zadowolenia - pisze "Puls Biznesu".
— Patrząc na nasze fundamenty, wartość firmy powinna być wyraźnie wyższa. Analizując notowania historyczne, kurs w granicach**8-9** zł uważam za odpowiedni — mówi Leszek Walczyk, wiceprezes firmy ds. finansowych.
Nawet po ostatnich zwyżkach wartość rynkowa Odlewni to około 50 mln zł, czyli tyle, ile realizowany program inwestycyjny. Niemal cała kwota zostanie wydana do końca roku, na początek 2009 r. zostanie tylko uruchomienie ośrodka badawczo-rozwojowego