Nie tylko ja, pewnie ma taką nadzieję.
Pierwszy raz siedzę na papierze tak długo i nie robię tego bez powodu.
Jeżeli ktoś na siłę nie będzie chciał przez kolejny rok udowadniać że czarne jest białe, to w końcu musi się stać to, co powinno.
Ja wolę się miło rozczarować niż odwrotnie, chociaż oczywiście mam nadzieję na konkretny ruch w górę.
Gdyby tak nie było, już dawno temu opuściłbym ten pokład.
Oby zaczęły pojawiać się twarde fakty, z którymi już nikt nie będzie dyskutował, a tandetni manipulatorzy odejdą w niepamięć, bo nawet ich będzie wstyd, pisać dyrdymały.