Ale jakby zainteresował się tym państwowy "pinionc" to już by nie było źle. Kupić milion akcji po 10 zł to prawdziwa okazja. A Radzio na otarcie łez dostałby 10 baniek. I płakały by cała drogę do banku.
A kasa od państwa nie musi się zwrócic. Fundusz wspierania badziewia ma to do siebie, że czasami mu wspieranie nie wychodzi.