A co by mieli niby dystrybuować? Te akcje, co kupili po 3,20 czy minimalnie niżej za drobne pieniądze, bo latały tam jakieś pojedyncze akcje?
Niby można, tylko logicznie pytając: po co? I to teraz, gdy coraz więcej na spółce zaczyna się dziać i jest, to jawnie przez spółkę (głównie prezesa dzięki choćby oficjalnym kanalom, jak na YT czy platformie X/dawny TT) komunikowanie. Mi, to przypomina taką sytuację, jakby ktoś ignorował na egzaminie podpowiedzi nauczyciela, który sam podchodzi do nas, by je powiedzieć. Przecież tu, wg mnie, aż się prosi, żeby coś skubąć i to nie tylko ludzie ze spółki podpowiadają, ale obserwując co się dzieje w spółce, też logika, a i moje gieldowe doświadczenie.