No, ale chyba zgodzicie sie Panowie, ze wyniki zysku netto od paru kwartalow sukcesywnie sie poprawiaja:)
Poza tym dlaczego Zarzad ma bronic kursu akcji? Gdybym byl wlascicielem firmy w ponad 60% to naprawde bym sie nie przejmowal czy kurs jest po 5zeta czy po 1zeta, bo jakie to ma dla mnie znaczenie? Chyba jedynie prestizowe?
Pozdrowienia:)
P.S. A swoja droga to przestalem kupowac, bo nie mam juz gotowki, a i "moja babcia" tez nie ma, a o kredycik teraz tez trudno, zwlaszcza pod inwestycje gieldowe:)