Ja się z pewnością ucieszę jak jeszcze spadnie parę groszy. Wtedy będę wiedział, że powychodziła część ciułaczy. Aby zyskać trzeba zaryzykować, ale tu poszło w górę i sporo inwestorów chciało realizacji zysków (kupili np. po 0,17). Poza tym większość tzw. amatorów nie wytrzymuje napięcia przy dłuższych spadkach i sprzedają ze stratą... Zawsze tak jest, a już przy tak "gorącej" spółce jak Krosno-normalka. Ja ryzykuję do końca! Swoją drogą ciekawe ilu jest takich jak ja;)