Zdarzyło mi się kilka razy w życiu - mimo okazyjnej ceny nieruchomości - dodatkowo targować się ze sprzedającym o jakieś drobne na notariusza. Kilka razy się udawało ale też i umknęły mi naprawdę dobre oferty przez moje cwaniakowanie. Przejeżdżając w pobliżu tych nieudanych zakupów jestem zły na siebie, że na własne życzenie dałem ciała. Odtąd jeżeli widzę, że cena jest okazyjna i mam wolne środki - kupuję i dobrze na tym wychodzę.
Życzę wszystkim udanych transakcji.