albo ściemniasz, albo mylisz mnie z kimś, albo krótko tu jesteś, bo NIGDY nie bawiłem się w przepowiadanie kursu ani nie naganiałem na kupno czy sprzedawanie...
a na to jak inni interpretują moje wpisy - nie mam wpływu, to ich problem...
cały czas szukam argumentów za wzrostami lub wyjaśnienia, dla czego spada (nie rośnie)
i o tym piszę od dawna
a ty czemu nie dotrzymujesz słowa?
zarzekałeś się, że pisać do mnie juz nie zamierzasz, a gdy kurs podskoczył , znowu wyłazisz z norki?... :D