Grupa mężczyzn ze Śląska fikcyjnie zatrudniona w komisie samochodowym próbowała wyłudzać sprzęt na kredyt w krakowskim hipermarkecie.
Policja
Fot. Policja
Policja
ZOBACZ TAKŻE
* Krośnica. Obrzucili koktajlami Mołotowa dom Romów (24-10-11, 13:54)
* Egzekutor długów z zarzutami (23-10-11, 23:23)
* CBŚ zlikwidowało nielegalną fabrykę papierosów (20-10-11, 10:26)
* Wrzesień krakowskiej straży miejskiej - 14 785 wykroczeń (19-10-11, 15:00)
* Policja rozbiła gang porywaczy [WIDEO] (19-10-11, 10:00)
W ubiegłym tygodniu jeden z mężczyzn mieszkający na Śląsku spotkał na ulicy swojego znajomego. W rozmowie przyznał mu, że brakuje mu pieniędzy i nie ma pracy, więc kolega obiecał , że skontaktuje go z "kimś pomocnym". Po kilku dniach odezwał się właściciel komisu samochodowego, który, jak się okazało, fikcyjnie zatrudniał ludzi w swojej firmie. Na podstawie fałszywych zaświadczeń o zatrudnieniu takie osoby mogły wyłudzać towary na raty. Razem z innymi fikcyjnymi pracownikami komisu mężczyzna postanowił wyjechać do Krakowa na "zarobek". Zaparkowali auto niedaleko M1 w Nowej Hucie. - Jako pierwszy miał spróbować 19-letni chłopak, który zamierzał kupić za złotówkę drogi telefon w punkcie telefonii komórkowej w hipermarkecie. Kiedy jednak zdecydował się na jeden z najdroższych telefonów, pracownica poprosiła o kilkusetzłotową kaucję, więc oszust wyszedł ze sklepu - relacjonuje Katarzyna Cisło z małopolskiej policji. Do drugiego punktu telefonii (także na terenie hipermarketu) poszedł już ze wspólnikiem. Wydawało się, że mężczyźni mieli więcej szczęścia - pracownica przyjęła wstępny wniosek, ale ponieważ zaczęła mieć wątpliwości co do ich uczciwości, poprosiła o chwilę zwłoki.
W tym czasie druga dwuosobowa grupa poszła do Media Markt. Chcieli wziąć na kredyt telewizor. - Zdziwienie i czujność pracowników sklepu wzbudził fakt, że całą sprawę załatwiał nie "zainteresowany" kupnem, a drugi z mężczyzn. Kiedy złożyli wniosek obsługa sklepu poprosiła, aby poczekali około godziny na autoryzację tego wniosku - dodaje policjantka. - Kiedy mężczyźni wyszli na parking, aby tam czekać na autoryzacje wniosków (które nigdy nie miały nastąpić) podjechali policjanci, zawiadomieni przez obsługę sklepu. Zatrzymano dziewięć osób. Pięciu spośród nich usłyszało zarzuty usiłowania oszustwa.
Więcej... http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,90279,10521679,Szajka_ze_Slaska_zatrzymana_przy_probie_wyludzenia.html#ixzz1bjPqu2OV