Misiu, to nie o rację chodziło, bo owszem mogliśmy wszyscy sprzedać, i ja tez mogłem ze stratą, i to nie podlega dyskusji, że patrząc tylko poprzez grę giełdową należało sprzedać i dać sobie spokój. Tylko w efekcie takiego podejścia kilku tych panów i pani wyszliby z tego bez szwanku, a to nie pasuje do mnie i osób stojących po mojej stronie. Jak rozumiem, Tobie to nie przeszkadza???
A Skoro kiedyś chciałeś być mesjaszem, trzeba było przekonać akcjonariuszy, w tym głównego. Skoro nie potrafiłeś, to być może i Ty i ex członek RN nie umieliście lub mieliście słabą ofertę, a być może dlatego, że głównemu akcjonariuszowi i Zarządowi chodziło o coś zupełnie innego, niż pozyskanie finansowania na rozwój firmy. I dlatego gnojom bym nie odpuścił. Tylko Ty już nie pomożesz, bo nic nie możesz, czyli tak samo, jak poprzednio.
Ale skoro się włączasz do dyskusji, to znak, że może zmieniasz zdanie i sprawozdanie finansowe w drodze, będzie kiepskie, lub katastrofalne, a po odwieszeniu notowań kupisz akcje za grosze, na co zawsze liczyłeś oferując SMS-ami drastyczną zmianę wyceny......
Stara zasada brzmi kupuj spółki, a nie akcje, a bankruta z patentami zawsze warto kupić za grosze. To lepsza inwestycja niż lokowanie gotówki z Venture w nowe, zupełnie nie znane przedsięwzięcie. A ATON to my znamy, i to jak cholerrrra
Pozdrawiam misiu 12 :), bez urazy