Tak, a przeprosiny zasądziła ta sama sędzina, która wsławiła się wyrokami w sprawach Michnika i wyrokiem w sprawie willi Jaruzelskiego, którą wytoczyli mu prawowitych właścicieli. A żeby było śmieszniej przepraszał Klich, ten to zresztą na każdym kroku całował w dupę całą tą sowiecką hołotę z WSI, i to bez wyroku...