Nie ma nic oprócz- calkiem niezle funkcjonującego biznesu w branzy detaliczne sprzedaży bizuteru, kilkudziesięciu sklepów, mnóstw a podmiotów współpracujących, spore zasobu nieruchomości, udziałów w Kirgistanie, spółek córek w różnych miejscach, niezłych układów mimo wszystko..... tak nie ma nic -pustynia... A jeśli okaże się że skarbówka jednak przegiela (na co są niezle zabezpieczenie w gruncie rzeczy) - To wtedy Sky is the limit. A dziewczynki z siusiaczkami jak ujadaly tak będą ujadac. Nikt nikogo do niczego nie zmusza. Nie chcesz nie kupuj. Chcesz sprzedaj i idź sobie wylewać swoje żale w  inne miejsce