Kanclerz Niemiec Olaf Scholz udaje się dziś do Izraela jako pierwszy szef rządu od czasu ataku Hamasu. Portal tygodnika "Spiegel" podkreśla, że pośpiech Scholza jest znaczący. Przypomina, że do Kijowa kanclerz pojechał dopiero cztery miesiące po ataku Rosji na Ukrainę. Tym razem się nie waha. Pośpiech Scholza jest godny uwagi - podkreśla portal, zaznaczając przy tym, że "wizyty solidarnościowe nie są celem samym w sobie, nie ma wyścigu solidarności. A jednak takie podróże są symboliczne, mówią coś o tym, jak ważne jest wsparcie gościa".