Subwencja PFR na 2,5 mln pozwoliła z grubsza przysypać dół przeterminowanych faktur. Widać też po wzroście zapasów, że kasa z odwróconego factoringu poszła w Q4/2019 na zakupy materiały, więc póki co mają czym handlować.Ale żeby nie było za słodko ... żeby otrzymać subwencję w takiej wysokości, spółka musiała zaliczyć spadek przychodów ze sprzedaży na poziomie 50-75%. Z tego do zwrotu (w scenariuszy pozytywnym) będzie 50% za rok. W negatywnym - tylko 25% (ale to będzie oznaczać, że firma aby skorzystać z dodatkowych 25% procent umorzenia musi wykazać stratę na sprzedaży). Jakby nie patrzyć - w którą nie obróci się gołym tyłkiem wierny akcjonariusz EEX, zawsze z tylu stoi jakiś łobuż z rozpiętym rozporkiem :-)
Swoją drogą polecam uważnie przyjrzeć się tabelce ze strony 57 - po raz kolejny zobowiązania przeterminowane wzrosły, a o tym, że w końcu jakiś wkurzony dostawca pójdzie ze swoimi fakturami do sądu pisałem już w zeszłym roku ... mało kto na to zwrócił uwagę, aż przyszło co do czego... I tak sobie myślę (pamiętając, że Astana musi swoje roczne 4 do 5 baniek wyssać), że Bokuny staną w przyszłym roku przed poważnym dylematem:
-zapłacić kazachskim pastuchom czy wzorem prezesa Gładkiego z Fluidu postawić na bezwładność "fachowców" Dobrej Zmiany zarządzających PFR i bawić się z nimi w berka.