Danielowaty to straszny świeżak. Zachłysnął się AI jak dzieciak prezentem pod choinkę. Więc on się nie uzbroił w technologię, tylko przestawił zwrotnicę - zrezygnował z dyskusji przekazując ją w gestię AI i tym, przynajmniej w moich oczach, się ośmieszył, bo otrzymywaliśmy w kółko te same wklejki o stracie netto.
A pokonać w dyskusji Goliata można tym, czego go nie uczą lub zabraniają stosować.