Ostatni tydzień przyniósł obrót 7683 akcji, czyli 1536 akcji dziennie. Tydzień wcześniej wolumen obrotów wyniósł 35 k akcji, czyli ok. 7 k dziennie. Podobnie było w trzecim tygodniu września. Obserwujemy spadek wolumenu obrotów, ostatni tydzień wolumen obrotów był drastycznie niski. Średni wolumen obrotów (dzienny) w tym roku wynosi > 10 k akcji,
Myśle, że w najbliższym czasie dojdzie do przełomu i, albo spekuła rzuci na rynek resztę posiadanych jeszcze akcji i spowoduje głęboki spadek kursu w wyniku braku odpowiedniego popytu, albo, jeśli za parkiecie dominuje nowy, znaczący inwestor, którego celem jest wrogie przejęcie spółki, dojdzie do takiego załamania podaży, że bez znaczącego wzrostu kursu niemożliwe będzie zebranie większego pakietu akcji. Zbliża się bowiem termin podpisania umowy inwestycyjnej RT, a ta może być katalizatorem znaczącycvh zmian w akcjonariacie. Pierwszą oznaką zmiany w akcjonariacie jest w mojej ocenie sprzedaż akcji przez p. Radziwiłła. Transakcja miała charakter pakietowy, więc akcje kupił większy akcjonariusz, a nie drobnica.
Może być jednak i tak, co podejrzewam, że zarząd spółki ponownie przesunie termin podpisania umowy RT. Będzie to dla mnie oznaką, że zagrożenie wrogim przejęciem jest traktowane przez członków zarządu całkiem serio oraz tego, że nie posiadają oni jeszcze na tyle dużo akcji, żeby ewentualny atak odeprzeć skutecznie. Innymi słowy, kolejne przesuniecie terminu zawarcia umowy RT da im czas na zakupy. Im oraz ewentualnemu nowemu, dużemu akcjonariuszowi. A to zaowocuje raczej wzrostem kursu, a nie jego spadkiem.
W pierwszym przypadku (akcje sprzedaje spekuła) będziemy mieli do czynienia z postępującym spadkiem kursu, prawdopodobnie drastycznym po podpisaniu mowy RT. W drugim przypadku będziemy mieli do czynienia ze wzrostem kursu, początkowo powolnym, ale po podpisaniu umowy RT i ujawnieniu się nowego akcjonariusza całkiem znaczącym.
Wyniki finansowe nie będą miały znaczącego wpływu na kurs. Tu wszystko jest raczej jasne. Pieniądze wprawdzie się pojawia w związku ze sprzedażą udziałów RT, ale akcjonariusze nie zobaczą z nich ani grosza - wszystko pójdzie na uregulowanie bieżących zobowiązań, na zamianę kina Wars na PS (ok. 20 mln złotych) oraz na pokrycie bieżących kosztów ogólnych zarządu, które rocznie wynoszą ok. 12 mln złotych. Pobieżny rachunek pokazuje, że pieniędzy nawet zabraknie i spodziewam się nowej emisji obligacji w I kwartale 2022 roku. To powinno pozbawić największych naiwnych/optymistów złudzeń odnośnie wypłaty jakiejkolwiek dywidendy. Nawiasem mówiąc sprzedaż Konesera zdaniem prezesa nie nastąpi wcześniej niż w drugiej połowie 2022 roku, moim zdaniem nawet pod koniec roku, a zatem o ew. dywidendzie zadecydowałoby WZA w czerwcu 2023 roku, jej wypłata byłaby możłiwa latem 2023 roku, czyli za prawie dwa lata. Te rozważania mają jednak charakter czysto teoretyczny, bowiem obligacje, stare i nowy, ostatecznie i jednoznacznie wykluczają i będą wykluczać wypłatę zysku akcjonariuszom do czasu wykupu wszystkich obligacji.
Po sprzedaży Konesera spółka nie będzie miała przez kolejne lata (nawet kilkanaście?) znaczących przychodów, bo i skąd. Budowa i sprzedaż PS potrwa 5-6 lat, a RT nawet może trwać kilkanaście. Wystarczy porównać RT z budową i sprzedażą podobnego projektu, Złota44. Budowa tego apartamentowca rozpoczęta została w 2008 roku i do dziś nie sprzedano wszystkich luksusowych mieszkań. W przypadku RT miałoby wyglądać to inaczej? Nie sądzę.
Uważam, że bez zmiany stylu zarządzania i pojawienia się w zarządzie ludzi kompetentych oraz myślacych o dobru wszystkich akcjonariuszy, kurs akcji nie będzie odzwierciedlał prawdziwej wartości spólki. To może się dokonać tylko w wyniku przejęcia (wrogiego?) władzy przez nowego, dominującego akcjonariusza. Ten mógłby nawet skutecznie, bo przy poparciu większości akcjonariuszy doprowadzić do sprzedaży wszystkich aktywów i likwidacji spólki. Wartość likwidacyjną BBI szacuję na ok. 21 złotych/akcja.
Taki scenariusz byłby dla nas, drobnych akcjonariuszy idealny, bo najpierw doszłoby do zaciętej walki o akcji między konkurentami do władzy, a w przypadku wygranej nowego, dominującego akcjonariusza, nawet do zamknięcia tego interesu i podziału pieniędzy między akcjonariuszy.
Myślę, że kolejne tygodnie przyniosą nam odpowiedż na pytanie, czy w akcjonariacie dojdzie do poważnych zmian i do zmian w zarządzie.
Taka jest moja spekulacja.:)