Ja nie marzę ja jestem realistą. Chyba, że podbitki zbiegną się z jakimś infem wtedy owszem dostanę rurą w łeb. Niemniej to co obserwujemy teraz to spółdzielczy mikołaj z kożuszkiem i futerkiem, który możel wyciągnàc rózgę i Wam zapodać razy i wielorazy