Nie miałem świadomości, że gra jest aż tak słaba. To wiemy, czemu się nie sprzedaje i dlaczego prawie nikt w nią nie gra. Jeśli tak jest, a pracownicy LTM uważają, że jest dobra, to jak to świadczy o ich kompetencjach? Tu już nie ma szansy na pozytywny scenariusz. Jest parę baniek, to zrobią drugą grę. Na rok, dwa wystarczy na pensje dla podwykonawców i zarządu. Będzie też pewnie dużo tłumaczenia przez Alberta, dlaczego się nie udaje i zapewnianie jak bardzo jest zdeterminowany. Z tego szamba już nawet pokoleniowa hossa ich nie wyciągnie.
"Space Tail to świetny dowód na to, że robienie gier jest trudniejsze, niż się może wydawać" - dobre podsumowanie tego projektu w artykule.