Jak najbardziej poważnie. O ile w marcu/kwietniu myślałem, że to lipa - a nawet jak nie lipa - to raczej ten kontrakt nie dojdzie do skutku, o tyle po tym, jak dwa razy podawali już końcową datę i potem znowu się przedłużało, ale podają wyjaśnienia - że kontrakt ma być długoterminowy, obydwu stronom zależy na jak najlepszym zabezpieczeniu transakcji itp itd to nie mam wątpliwości, że kontrakt jest negocjowany i skoro trwa to tak długo, to mamy determinację po obydwu stronach do jego podpisania. Domyślam się nawet co mogło być przyczyną opóźnienia.. myślę, że problem jest z bankami/ubezpieczycielami - ponieważ takie transakcje i umowy transgraniczne są bardziej skomplikowane, przede wszystkich ze względu na różne systemy prawne w różnych krajach. Więc po drodze mogły pojawić się problemy, których nie dało się przewidzieć a które wymagały dodatkowych ustaleń.