Czy wyrok sądu ma być sprawiedliwy czy uzależniony od ewentualnych negatywnych skutków dla jednej ze stron? Sędziowie ślubują przestrzegać konstytucji i prawa. Interes ekonomiczny jednej ze stron nie musi być z tym zgodny. Hipotetycznie zakładając, że bank osiągał przez wiele lat miliardy zysków a później zdecydowano, że nie było to uczciwe to czy powinien je oddać czy może jednak nie - bo np. ich już nie ma i musiałby oddać ze środków innych?
To oczywiste, że uznanie kredytów frankowych za sprzeczne z prawem i niekorzystne dla kredytobiorców nie leży w interesie banków, a ewentualny brak możliwości pobrania wynagrodzenia za korzystanie z pieniędzy banku w okresie kredytowania uznanego za nieuczciwe spowoduje dalsze straty banków odbijające się na ich finansach, ale to przepisy prawa powinny to rozstrzygnąć a nie interes jednej ze stron - niezależnie od skutków. Dura lex sed lex.