Marek, jak widać kontrolerzy nie byli i nie są w stanie liczyć tak dużych liczb. Nowa władza próbuje chyba zatrudnić bystrzejszych, ale skąd ma ich brać skoro poprzednicy likwidowali nie tylko kieszenie ale także szkolnictwo, żeby już nie wspomnieć o przyroście naturalnym. Zepsuć jak widać łatwo, a naprawić trudniej, tym bardziej, że takie bagno w każdej dziedzinie. Ja w takim wypadku optymistą nie jestem. Powtarzając za klasykiem.."należałoby co 10-tego rozstrzelać" bez powodu, ale co na to UE, co na to Polacy, którzy tu nie umoczyli?