Oczywiście. Dron z doklejonym taśmą izolacyjną do kontrolera, columbusowym HEMSem tak, żeby operator drona nie musiał myśleć o podładowaniu samochodu elektrycznego w garażu przez noc i o włączeniu klimatyzacji i podgrzaniu wody do kąpieli, przed przyjściem do domu po znojnym dniu. Tylko cyk, pyk poustawia sobie co tam trzeba i bzzzzz! - dronem będzie dokazywał sobie bez zmartwień. Bullish.