Ależ ja nie mam sie czego obawiać, bo ja nikomu nie grożę. Wyrażam jedynię troskę i zalecam ostrożność...z troski, serio. Wiesz co jednak najbardziej mnie martwi? Że ktoś dla zatarcia jakichkolwiek śladów, opłaci w escrow grupe poludniowych europejczyków na dark necie, ktorzy moga np. porwać i/lub zgwałcić prezeske. Straszne rzeczy dzieja sie dziś na swiecie. Po prostu pragne, aby Leszczyńscy uważali na siebie. Co w tym złego?