Mnie to ani ziębi, ani grzeje. W marcu zarobiłam, teraz nie mam ani zysku, ani strat — i na tym etapie mogę spać spokojnie. Ty natomiast najwyraźniej spać nie możesz.
Dalszej dyskusji z Tobą prowadzić nie zamierzam — nie dlatego, że brakuje mi argumentów, ale dlatego, że nie widzę sensu w rozmowie z kimś, kto nie aspiruje nawet do poziomu merytoryki.
Twoje zaczepki przypominają raczej emocjonalne odreagowanie niż cokolwiek, co miałoby wartość dla innych użytkowników forum a Twoja kultura osobista szoruje po dnie - jak aktualny kurs.
Dlatego z czystym sumieniem pozwolę Ci dalej bawić się w błyskotki słowne na poziomie "żyjesz?", a sama zajmę się poważniejszymi rzeczami niż analizowanie nastrojów kogoś, kto najwyraźniej ma w sobie więcej goryczy niż spółka strat w raporcie.
Powodzenia w dalszym wylewaniu frustracji. Może kiedyś forum to przestanie być Twoim wentylem emocjonalnym. Czego Ci szczerze życzę. Ciao bambino! :)