Mam trochę akcji spółki matki, ale nie sądzę, żebyśmy mieli na nich zarobić tyle, ile możemy zarobić na naszym Milestone Medical :-)
Ostatecznie to u nas - w Milestone Medical - jest jądro całego biznesu grupy Milestone. I mówia to sami prezesi całego Milestone. Ale przede wszystkim u nas jest garść akcji w FF, a u nich-miliony i będzie więcej. Co prawda na razie widac, że nawet ta garść akcji u nas to i tak za duzo jak na mozliwości finansowe inwestorów na NC, ale wcześniej czy później - chętni na tę garść się znajdą.
Ale do kupienia choćby niedużej liczby akcji MLSS tez zachęcam - lepiej się ogląda notowania wieczorem :-)
Luknijcie na Stocktwits - po wpisach widać, że tam nogi ciągle drżą im z powodu tej ogromnej emisji - 25 mln - przegłosowanej 17 grudnia.
Tyle, że jak można było się spodziewać- oni po prostu przegłosowali taką mozliwość powiększenia puli akcji z obecnych 50 mln (bo juz prawie tyle mają wyemitowanych) do 75 mln. Ale na razie emisji żadnej nie ogłosili i warunków (ceny) nie podali.
Nowe emisje w spółce matce- biorąc pod uwagę plany ekspansji (naszej!) nakreslone we wczorajszym update są chyba konieczne. Ale trzeba pamiętać, że wszyscy chyba prezesi to akcjonariusze. Ci trzej najwazniejsi: Osser, d,Agostino i Trombetta mają miliony akcji. I chcą na nich zarobić. Na pewno nie teraz- sprzedając. Spółka od przyszłego roku przeniesie się kilka półek wyżej w kategorii biznesowej. Oczywiście my tez, bo to za naszą sprawą spółka matka ma takie rewelacyjne perspektywy i mogła wzrosnąć o kilkaset procent w parę miechów. No, my też, ale na takich obrotach jak u nas - żadna sztuka. A tam w USA na Milestone Scientific codziennie miliony złotych obrotu - to jednak inna skala. I trzeba to docenić. Inas docenić- powatrazam- bo nic dobrego na spółce matce by się nie działo, gdyby nie my.
Osser już wcześniej wiele razy pokazywał, że nie chce żadnych nowych emisji ponad niezbędną konieczność. Spółka istnieje przecież 30 lat i raptem ma niecałe 49 mln akcji,. Porównajcie z naszymi.
Jak ktoś był na Milestone już w ub. roku to pamięta, że pod koniec 2018 spółce matce groziło nawet wykluczenie z notowań w USA, z powodu zbyt małego kapitału przy ponoszonych przez tyle lat stratach (takie mają przepisy). I wiosną jak robili w ostatniej chwili emisję dostosowawczą to prezesi- i Trombetta i Osser - tez te akcje kupowali.
Ja - odkąd tu jestem - zawsze byłem optymistą, bo fakty były i są w mojej ocenie jednoznaczne- spółka ma wypisany sukces na końcu drogi, pytanie, ile ta droga zajmie czasu. Teraz już wiemy, że przyszły rok, to będzie pasmo sukcesów. Jak oni wczoraj napisali, że są w końcowej fazie rozmów z ilomaś tam grupami zakupowymi, a niektóre z nich mają w USA 3000-5000 szpitali, to wyobrażam sobie reakcję rynku- i w USA, i u nas - na info o pierwszej takiej umowie.
Tyle, że my mamy garśc akcji w FF i myslę, że u nas ta reakcja będzie dużo mocniejsza. Nie wiem, dlaczego wczorajsze info nie przyniosło zakupowego szaleństwa. Pewnie - tak jak pisał Lawyer- psychologia. Kilkaset procent wzrostów, 200 mln kapitalizacji i ludzie znowu wolą kupować "tanie"i "obiecujące" Brastery, Nestmediki czy inne Infoscany. Bo tu u nas za drogo :-)
Wiosną, próbując "naganiać" na nasz Milestone napisałem m.in. na wątku Nestmedic, żeby się może zastanowili, czy nie zamienić choćby co 20. akcji Nestmedic na Milestone. Wtedy kurs obu spółek to było jakieś 1,8 zł. Myslę, że jeszcze miesiąc i jedna akcja Milestone będzie warta 20 akcji Nestmedic.... Bez satysfakcji to piszę, naprawdę - nigdy się nie cieszę, jak ludzie na innych spółkach tracą. Pomijając, że z natury życzę ludziom jak najlepiej- to także w moim interesie jest, by wszyscy wszędzie zarabiali. Jak zarobią gdzie indziej- będą mieli pieniądze by, być może, kupić moją spółkę.
Na początku grudnia spółka matka, czyli Milestone Scientific prezentowała się na Annual LD Micro Main Event w Kalifornii - przeglądzie takich małych, bardzo obiecujących spółek. To stamtąd jest to nagranie z Johnstonem, które tez wrzuciłem w osobnym wątku. Jest taki indeks giełdowy - The LD Micro Index - dla - jak oni to nazywają - "microcapów" z USA i Kanady. Prawie 1000 spółek w indeksie.
Rozumiecie - mikro :-) a jeden z warunków - kapitalizacja między 60 a 300 mln USD.:-)
Tymczasem np. Milestone Scientific, którego tylko częścią jesteśmy ma dziś niecałe 70 mln USD.... Spółka, która właśnie wczoraj- przedwczoraj ogłosiła, że przyszły rok jest dla niej przełomowy. Że ma sprawdzone, wyjątkowe, bijące na głowę wszelką konkurencję urządzenie- nasze Compuflo epidural. Że chce, by było ono standardowo stosowane w przyszłości we wszystkich szpitalach na świecie.
I teraz - na razie- rozmawia o sprzedazy tego urządzenia grupom zakupowym zrzeszającym po 3-5 tys. szpitali w USA.
Wyobrażacie sobie na jakim poziomie kapitalizacji może być być Milestone Scientific za rok? Za dwa?
A nasz Milestone Medical? Który jest - jak już kiedyś pisałem- silnikiem, podwoziem, skrzynią biegów i reflektorami a nawet wycieraczkami w tym pojeździe?
Nawet Medicalgorithmics - gdy startowało na amerykańskim rynku- od razu na łbie z potężną konkurencją i z urządzeniem, które nie mogło nigdy mieć takich perspektyw rynkowych jak nasze compuflo epidural - kosztowało miliard złotych, nie głupie 200 mln jak my dziś.
I tam akcji zawsze było sporo w FF.
A co będzie, jak - kiedyś już to pisałem pół-żartem - ktoś ze Stanów widząc nasz FF, założy sobie w końcu rachunek w Polsce i zacznie kupować akcje Milestone Medical, tak jak ja i kolega MS kupilismy trochę akcji Milestone Scientific?
:-)