Te mediacje to dobra wiadomość. Oczywiście na starcie obie strony podały swoje skrajne stanowiska by móc się dogadać gdzieś pośrodku. PKP chce by budowa została dokończona, a Konsorcjum chce na tym zarobić i tylko to jest negocjowane. Kiedy skaończą i ile zarobią. W końcu będzie można urealnić ten kontrakt, odblokować płatności itd. Przecież PKP zdaje sobie sprawę, ze konsorcjum nie ma 3 mld, a konsorcjum zdaje sobie sprawę, ze PKP nie ma 3 mld. Tu nie chodzi o to by się wzajemnie zbankrutować, tylko by się dogadać i dokończyć projekt.