Podsumowując, jeśli okres przejściowy dla największych konkurentów to 2-3 lata przy przejściu na suite, realnie najwcześniej za rok będzie można oceniać gdzie to wszystko zmierza. I to jest problem dla inwestorów. Trzeba być tu na dłużej wierzyć w spółkę mimo nienajleoszych wyników obecnie i zaniżanie wyceny. Nie każdy wytrzyma/może sobie pozwolić na takie ryzyko, w sytuacji gdy nie jest przesądzony finalny rezultat. Dodajmy, że Text w odróżnieniu do no zendesk poszedł bardziej agresywnie i ryzykowne z cennikiem. Otóż zendesk ma droższe abonamenty i próg wejścia niż Text, ale płaci się tam za głowę czyli agenta bez dodatkowych opłat. Text natomiast na bazowe 3 cenniki a do tego zastosował model płatności ppu (pay per usage) czyli za dodatkowe ponad abonament wykorzystanie infrastruktury logicznej (API as a Service czyli ich natywne AI tzw. Text intelligence) i danych - miejsce w chmurze. To jest posunięcie ryzykowne (churn klientów) ale dające perspektywy na dużo większe zyski. Dla akwizycji, zwłaszcza w USA niezbędne jest pozyskanie w końcu certyfikatu soc2. Wtedy usiadła w końcu przy dużym stoliku.