Pan od Elektrimu o którym piszesz był, jest i będzie bezkarny. W majestacie prawa nikt mu krzywdy nie zrobi. Coś może mu się przytrafić jedynie jeżeli się narazi tylko równie potężnym oligarchom jak on. Prawdopodobnie nieświadomie przekonał się o tym Pan Jan, który już tego nie potwierdzi i nie zaprzeczy.