To bardzo grube ryby. Ci ludzie robią L interesy od kilkudziesięciu lat. Znają się na tym doskonale. Zasiadali w radach nadzorczych i zarządach dużych znaczących spółek. Taki Próchnik to tylko jeden z wielu przypadków celowego wyprowadzania majątku z firm. Gruba sprawa idąca w setki milionów zł. Ich działalność zaczyna się za czasów TFI, mroczne czasy potężnych wpływów SLD. Musiałby być niezły kozak żeby im się do piór dobrać. Jeden prokurator nie wiele zdziała, tu jest potrzebna głośna długotrwała kampania w mediach, tak aby nie wyciszyli sprawy i nie zamietli pod dywan.