"zastanawiam się czemu akcjonariusze tu obecni, którym zależy na cenie wezwania nie zgłoszą tamtego okresu do sprawdzenia"
Przyczyna jest prosta ktoś już to sprawdził: "W niniejszym piśmie nie wyrażamy opinii na temat jakichkolwiek kwestii prawnych, podatkowych czy księgowych, jakie mogą powstać w związku z Wezwaniem lub w wyniku zawarcia realizacji Wezwania, a które nie są bezpośrednio związane z wydaniem niniejszej opinii dotyczącej prawidłowości wyceny akcji Spółki w świetle jej wartości godziwej, której zakres określają przepisy art. 80 Ustawy o ofercie Publicznej"
Tyle się rozpisali aby stwierdzić że nie są za nic odpowiedzialni poza sprawdzeniem czy występuje zgodność z tą ustawą. Prawdopodobnie o kursie też coś musieli wiedzieć skoro się wypowiadają chyba że sprawdzali mechanicznie.
A jeszcze jedno, ta spółka wydająca opinię rości sobie prawo do tworzenia prawa w stylu totalitarnym, próbując narzucić czytelnikowi samocenzurę ingerując w wolność słowa (czyli wypowiadania się).
Sugerują że opatentowali pismo które rozesłał zarząd po świecie: "ujawnienie faktu istnienia niniejszego pisma oraz udzielenia przez nas porad w związku z Wezwaniem, a także kopiowanie - w całości lub części - treści niniejszego pisma, omawianie jej z innymi osobami, publikowanie, podawanie do publicznej wiadomości bądź powoływanie się na nią, wymaga naszej uprzedniej zgody, z wyjątkiem podania [...]" - już dalej tego szmatławca nie będę cytował ale te akapity wyglądają jak groźby karalne pod adresem akcjonariuszy mniejszościowych Spółki i ich rodzin. MASZ PRZECZYTAĆ i morda w kubeł. Nawet grymaszenie, sugeruje się, jest zabronione.
Pewnie że fundusze sprawę odpuściły bo kurs jest poniżej oferty co oznacza że nikt silniejszy nie ingeruje. Spółko bay bay. Fundusze OFE ustawowo nie mogły, nie wiem jak dzisiaj, przekraczać jakiegoś tam progu udziałów zaangażowania w jednej spółce co stawiało je z góry w pozycji lokajów ( kup za pieniądze emerytów udziały w atrakcyjnej spółce i po latach odsprzedaj krezusowi oby nie ze stratą) w stosunku do dużych podmiotów o głębszych kieszeniach i co najważniejsze większych możliwościach inwestycyjno decyzyjnych.