Winna jest jego potrzeba bycia ważnym.
Odpowiedź na pytanie czy sobie radzi z tym w życiu codziennym jest zbędna.ważne jest dla niego audytorium, nieważne jakie byleby było.
Nie mam akcji tego szczęścia, więc życzę wam powodzenia.
Na moje wyczucie, jak was spółka nie będzie oszukiwała i jak nie przesądzi z inwestycjami niepotrzebnymi ( akwizycja, magazyny, personel) to zarobicie.