Więc do rzeczy, nie sprzedałem kiedy spadało, kiedy ogłaszali upadłość, kiedy kurs spadał na 30%. Czekając na info którym okazało się wycofanie wniosku o upadłość, więc twierdzicie, że nie odrobiłem zadania ? Na kilometr śmierdziało, że coś się będzie działo, a biorąc pod uwagę, jak wyglądają notowania na GPW, niby spekuła, kupowanie grubych by zarobić itd. Rzucacie jakimiś kąskami które nie mają sensu, dajcie jakąś teorię, którą ktoś sam oceni. Pokażcie fakty, czekam na nie, a nikt nie jest wstanie mi tego udzielić.