Hie, hie... to zabawne byo. Spoko, na horyzoncie bessa tysiaclecia - nie wiadomo co czaroddzieje od drukarek uradzą ale jak nic to wszystko zaraz walnie na ryj. I gdzie wtedy bedzie bezpieczna przystań, no gdzie? Na naszej perle oczywiście! :)
A na poważnie to przestaję komentować na parę miesięcy. Po porażce jaką zaliczyłem na PMI muszę sobie trochę giełdowe ego odbudować.
Ahjo załogo! Do zobaczenia...oh, well. Realnie za rok to dalej 1-1,3 :)