Jestem realistą, sprzedawałem dużo niżej ale tak aby nie zepchnąć kursu - pozostało mi 70k, jak wzrośnie to pokryje częściowo potężną stratę, ale dalej będę wisiał na obligach jak wszyscy. I co mam być happy?
Widzę, że wszyscy czekają na jakieś odbicie i wtedy będzie wysyp - ciekawe po ile?, który spowoduje lawinę.
Trzymają nas za gardło i tak im w to graj.