Dnia 2025-11-15 o godz. 18:15 ~od1993 napisał(a):
> nie polemizujcie z tym stefanem przeciez widac ze to zatrudniony przez genomtec pr owiec a jego dyrdymaly o tym ze najpierw urzadzenie sie sprzedaje a potem tworzy to nawet tegie lby typu suski z nowogrodzkiej by ne wymyslily a tak na powaznie to szanse na komercjalizacje oceniam raczej mizernie bo wydaje mi sie ze kazdy patent genomtecu zalety i przewagi ma tylko w oczach spolki i jej prezesa natomiast potencjalni nabywcy sa znacznie bardziej sceptyczni dodatkowo latwo policzyc ze gotowka w spolce sie konczy i co dalej? ano emisja a po ile 4 zł?i czy beda chetni? watpie
No szkoda, że nie jestem ty PR-owcem, tylko zwykłym akcjonariuszem, ale dzięki za życzenia :) Nie jestem zadowolony z PR firmy, widzę tam błędy, których efektów doświadczamy obserwując kurs.
Co do analizatora patogenów żywności się nie wypowiadam, bo i spółka niewiele ujawniła z jego prototypu czekając - jak zapowiadała na realne zainteresowanie rynku. Rozumiem, ze poważnego zainteresowania nie było (poza tym pierwszym klientem, który pojawił się w przywołanym tu artykule) i poza dopytywaniem firmy przez lata, o czym wspominał Tokarski.
Co do zainteresowania G ID i skrótu myślowego, że "urządzenie się sprzedają, a potem tworzy", to podtrzymuję tę tezę. Urządzenie się dopasowuje do końcowego klienta, zwłaszcza wtedy - co też komunikował wielokrotnie Tokarski - jeśli klient posiada już swoją sieć laboratoryną badań molekularnych, a nowe urządzenie ma stanowić synergiczne wzmocnienie jego pozycji na rynku diagnostyki. Sądzę, że chodzi o technologię (Snaat jest szybsze i bardziej czułe i swoiste nie dość, że od PCR, to jeszcze od klasycznych rozwiązań LAMP) i kompaktowość. Stąd powtarzane przez Tokarskiego działania nad udoskonnaleniem karty reakcyjnej "zgodnie z postulatami zgałszanymi przez potencjalnego partnera w M&A". To wg mnie oznacza to, co być może niezgrabnie opisałem jako TWORZENIE pod SPRZEDAŻ.
Gotówka się kończy? To musi mieć Pan inne dane, niż z raportów spółki, bo tam jeszcze niedawno było 11 mln + 22 mln na Snaat.
Co do ocen wyrażanych w innych wątkach - no, że to oszuści, wydmuszki, nikt już na grype nie choruje i nikogo taki sprzęt nie interesuje, no i po co te patenty, tylko trzeba za nie płacić.... Tokarski chętnie przywołuje w webinarach i podkreśla w raportach transakcję Lex Diagnostic z QuidelD. Quidel już 2 lata temu zainwestował w LEX, a teraz zapowiada chęć kupienia jej za 100 mln $, kiedy tylko ona doprowadzi do aprobaty produktu Lex Velo przez FDA, a najwcześniej zostanie on dopuszczony do obrotu na rynku amerykańskim pod koniec 2025 lub na początku 2026 roku. Jak samo LEX oświadcza na stronie "Produkt firmy LEX Diagnostics jest obecnie w fazie rozwoju i nie uzyskał jeszcze zgody ani zatwierdzenia amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków (FDA) ani żadnego innego organu regulacyjnego. Nie jest on dostępny w sprzedaży ani dystrybucji w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii ani żadnej innej jurysdykcji. Wszystkie opisy, dane i dyskusje dotyczące produktu mają charakter wstępny, mogą ulec zmianie i nie stanowią ostatecznych ani zatwierdzonych przez FDA oświadczeń, wskazań ani etykiet."
Więc jest na takim samym odcinku rozwoju jak G ID (choć tu juz jest · certyfikacja CE-IVD). 2 lata po wstępnym zaanagażowaniu Quidela Lex dopasowało się do ekosystemu Quidela (przejęcie Lex D oznacza dla Quidela rezygnację z platformy diagnostycznej Savanna), to właśnie TWORZENIE przed SPRZEDAŻĄ :)
Przypomne tylko na koniec, że Lex Diagnostic to starsza technologia PCR, ale ma to, czego nie miał Quidel wcześniej - zastosowanie przyłóżkowe do szybkich wskazań obecności kluczowych patogenów układu oddechowego, w tym grypy A i B oraz COVID-19. No tych, które, jak moza przeczytać w wielu wpisach "nikogo już nie interesują, bo już chorowaliśmy na covid i grypę, już z tego wyzdrowieliśmy na dobre" :) :) :)