Zerknąłem tylko na ten post. "Urzekło" mnie już pierwsze jego zdanie dlatego szybko postanowiłem nie czytać dalej wynurzeń tego bełkotu, lamentu i utyskiwania. Prymitywna nagonka tak właśnie się kończy. Szkoda, że ten co zapowiadał: "Lecimy w górę" (można sprawdzić komu taki temat wyleciał spod klawiatury) nie zrealizował dotąd swych zapowiedzi o posypaniu głowy popiołem gdyby jednak się mylił. Skoro tego nie zrobił to albo jest zwykłym cuchnącym skunksem albo świadomym naganiaczem. Wybrał już sam. Dodam tylko, że pisanie pod różnymi nickami w tym samym wątku i na tym samym forum to zwykły objaw kompletnego zagubienia i dezorientacji połączony z ostrymi zaburzeniami osobowości. Agresja zaś spowodowana objawieniem rzeczywistoci aż kipi gdy takiemu osobnikowi ktoś stanie na odcisku.