cóż- Barczyk okazał się paszteciarzem i co nam zostaje- wiara w to że rzeczona spółka ma produkt tylko nie umie go sprzedać - tyle, że jesli ktos chce kupic spółke to zalezy mu na jak najniższej cenie- nie ma zmiłuj a patrząc na te obroty- tu można zrobic wszystko
ech- "miałes chamie złoty róg"...okazji do zamknięcia inwestycji w Aton było wiele- mozna było wychodzic ze 100-500% w kieszeni- ale chciwość ludzka nie zna granic:(