O pieniądze pytaj prezesów, a jest ich dwóch i każdy z niebagatelnym uposażeniem, a to kosztuje, więc nie licz na pełną beczkę, która nie ma dna. Najlepiej niech każdy pyta gloryfikowanego przez siebie prezesa, a drugiego poda organom ścigania i będzie zadowolony. No i czego chcieć więcej? Wszystkie zapędy zaspokojone!