Fakt faktem, że każdy z Panów ma rację, ale warto również pamiętać o instytucji art. 428 § 6 KSH (odsyłam). AQT to niestety "ciekawa spółka" w tym negatywnym słowa znaczeniu przez poprzedni, może nie tyle co Zarząd, ale Prezesa i jego małżowinę. Tu, aby coś zdziałać potrzeba większości mniejszościowych albo np. związku akcjonariuszy. Już przecież raz się zebrali i powołali nowy Zarząd. Nie ma co ukrywać, że są pewnie oosby które "przeinwestowały", nawet chciały podać ówczesne władze do sądu, ale prawdopodobnie nic z tego nie wyszło. Ostatnie wiadomości dodatkowo podcinają skrzydła ALE de facto losy na prawdę mogą leżeć w rękach mniejszościowych tylko trzeba CHCIEĆ!